Aktywny przedsiębiorca i publicysta. Debiutował w 1997 roku w miesięczniku komputerowym "Magazyn Amiga". Autor krótkich opowiadań. Twórca bloga "Globalna Gra", a także autor analiz, opracowań (np. "Polityka Bezpieczeństwa Państw Bałtyckich w. 2020) oraz komentator spraw międzynarodowych. Współpracował z Instytutem Nowej Europy, Nowym Ładem, portalami Onet i Wirtualna Polska.
"Odi? Trzeba przyznać, że kiedyś nie dałabym za niego dwóch groszy. Taki miał już charakter, że raz był czarujący, a kiedy indziej zupełnie nie szło z nim wytrzymać. Grymasił, foszył się jak panienka, taka kawiarniana wysiadywaczka. No wiecie, taka kokietka w rogowych raybanach, ubrana w sposób absolutnie planowo niedbały w markowe szmatki z cudzych szaf, a w dłoni nieodłączny tekturowy kubek z kawą. Znacie takie, prawda? On też je znał. Na wylot. Może dlatego tak się czasem zachowywał? Taka poza, której nie potrafił już oddzielić od prawdziwego siebie. Maska, którą przywdziewał ilekroć wychodził szlifować śródmiejskie trotuary. Kursował wtedy między Żurawią, a placem Zbawiciela, jak samotny ryś w poszukiwaniu zdobyczy. Bo tym były dla niego te wszystkie Kasie, Anie i Beaty. Zwierzyną. Trofeami myśliwego. Banalne, mówicie? Być może, ale tak to właśnie wyglądało i jeśli można mieć do kogokolwiek pretensję, to nie do niego. Bo czy można winić kota, że ciągnie go do myszy?
Ja w każdym razie, nigdy nie miałam mu tego za złe bo wiedziałam co nim powoduje. A zresztą, jakże mogłabym być o nie zazdrosna? O co? O te wymuszenie radosne twarze, kolorowe ciuszki, wystudiowane pozy i przeintelektualizowane rozmowy polegające na powtarzaniu zasłyszanych w telewizji morałów? O chętne sięganie po postępowych autorów, jeśli tylko napisano o nich w gazecie, a ich publikacje nie były grubsze od instrukcji obsługi czajnika elektrycznego? Ha, nigdy. Wybaczcie, ale samo porównywanie siebie do nich wpływa na mnie deprymująco. To jakby kazać, no nie wiem, baletnicy tańczyć hip-hop… ech, ale wróćmy do niego, bo to dłuższa opowieść, a nie chciałabym uprzedzać faktów."
Poszukiwanie miłości w wielkim mieście, gdzie wszystko jest tylko pozorem, z pewnością do łatwych nie należy. Ale miłość ma też różne oblicza i czasem trafia do nas zupełnie nieoczekiwanie. Nowela ta opowiada o właśnie takim niespodziewanym spotkaniu. Trochę drwi sobie z dzisiejszego wielkomiejskiego społeczeństwa, a trochę gra na naszych uczuciach. Intryguje i bawi, ale nie traćmy już czasu. Kochajmy się.
Título : O nieskorym kochaniu (polish po polsku)
EAN : 9788393425655
Editorial : Filip Dąb-Mirowski
El libro electrónico O nieskorym kochaniu (polish po polsku) está en formato ePub
¿Quieres leer en un eReader de otra marca? Sigue nuestra guía.
Puede que no esté disponible para la venta en tu país, sino sólo para la venta desde una cuenta en Francia.
Si la redirección no se produce automáticamente, haz clic en este enlace.
Conectarme
Mi cuenta