Karel Drexler (28.02.1915 – 14.12.1971) całe życie spędził w Pradze, trapiony licznymi fizycznymi i psychicznymi przypadłościami. W okresie dojrzewania, a zwłaszcza w trudnych chwilach, nawrotach depresji i zastanawiania się nad samobójstwem, oparciem był dla niego jego starszy brat Petr Drexler, znany wirtuoz fortepianu.
"Petr" – zanotował autor w swoim dzienniku – "jest jak słońce. Spływa na mnie strumień jego ciepła i jakiś dziwnych życiodajnych cząsteczek. Słucham jego opowieści o życiu w świetle neonów, w salach koncertowych i przyprawia mnie to o zawrót głowy. Widzę rozświetlone twarze dam w wieczorowych sukniach i mężczyzn w długich płaszczach, prowadzących uduchowione rozmowy, popalających cygara i śmiejących się dźwięcznym śmiechem. Potem on wyjeżdża do Wiednia, Paryża albo Bratysławy, a wokół mnie zapada noc. Noc ciemna niczym grób, chłodna i pusta."
Petr Drexler w roku 1935 opuścił republikę i osiadł w niemieckim mieście Düsseldorf. Wtedy też dla dwudziestoletniego Karla zaszło słońce, które go dotąd trzymało przy życiu. Po wyjeździe Petra braciom udało się wymienić kilka wiadomości, jednak po wejściu w życie wszystkich artykułów Programu Krumlovskiego ich kontakt został definitywnie przerwany na długich trzydzieści lat. Ponownie spotkali się dopiero 1968 roku w Pradze, na krótko przed śmiercią Petra.
Po wyjeździe brata, Karel podczas napadów energii witalnej malował i pisał, a w trakcie znacznie dłuższych okresów letargu tępo wpatrywał się w sufit, zaś depresję starał się utopić w alkoholu. (Pomnik przedstawiający autora na praskim cmentarzu na Malvazinkach autorstwa O. Hanzlika mylnie prezentuje go z butelką rumu, mimo że powszechnie wiadomo, że wolał wódkę Praską.) Z tego czasu pochodzą najbardziej znane opowiadania autora To je on, Básník oraz Malíř, które podobnie jak inne krótkie formy jego autorstwa najpierw pojawiły się w niskonakładowych wydawnictwach nieoficjalnych, po czym stopniowo, po śmierci autora, przeniknęły na strony magazynu Mladý svět i innych ogólnokrajowych periodyków.
W roku 1961 autor spalił wszystkie swoje rękopisy i obrazy. W jego dzienniku wydarzenie to zostało opisane w taki sposób: "Strasznie się wystraszyłem, że to wszystko okaże się prawdą. W urzędzie będą mnie pytać: – Gdzie pan zakopał Sedláčka? Czym zaraził się Bernard? Czy przywiózł tę chorobę z Turcji? Kto pomógł mu przedostać się przez granice? Dlaczego pan tego nie zgłosił Komisji Zdrowia? – Będą mi świecić w ocz...
Pantalla :
Puede que no esté disponible para la venta en tu país, sino sólo para la venta desde una cuenta en Francia.
Si la redirección no se produce automáticamente, haz clic en este enlace.